niedziela, 19 stycznia 2014

Chapter nine--zapraszam cię na twoją pierwszą randkę

Nie wiedziałam,co mam mu odpowiedzieć,czułam się szczęśliwa,ale także zdenerwowana,bo nie wiem,jak wygląda związek.Szatyn nie spuszczał ze mnie wzroku,tylko czekał na moją odpowiedz,a jaka ona będzie,to już zależy ode mnie,otworzyłam usta i zaczęła się moja odpowiedź
-może-odpowiedziałam niepewnie
-może tak czy może nie?-zapytał,westchnęłam
-Justin,nie znamy się,ty nic o mnie nie wiesz,a ja o tobie-powiedziałam tłumacząc
-znam cię,jesteś aniołem z marzeniami-zachichotał,na co również zachichotałam,a powiem szczerze,że on jest naprawdę uroczy
-dlaczego "aniołem z marzeniami"?-zapytałam śmiejąc się
-kochasz muzykę,twój punkt widzenia na Świat jest inny,widzisz wszystko w pięknym świetle,to jest cudowne-odpowiedział,zarumieniłam się,po czym przegryzłam dolną wargę-a takim aniołom,skrada się pocałunki-powiedział,po czym wpił się w moje usta,delikatnie,przejeżdżając po mojej dolnej wardze językiem,co było strasznie pociągające,on był pociągający,naprawdę się zakochałam.Chłopak oderwał się od moich ust,obydwoje oddychaliśmy bardzo szybko-to jaka jest twoja odpowiedź?-zapytał dysząc,uśmiechnęłam się słodko
-oczywiście,że tak-powiedziałam,po czym to ja,wpiłam się w jego usta,zakładając ręce na jego szyi,po czym rozłączyłam nasze usta,uśmiechając się zwycięsko
-zapraszam cię na twoją pierwszą randkę-uśmiechnął się słodko,co odwzajemniłam
-a można wiedzieć gdzie?-zapytałam
-niespodzianka-odpowiedział
-no powiedz-poprosiłam
-niespodzianka,musi być niespodzianką-odpowiedział stanowczo
-no dobra-westchnęłam ciężko,czym rozbawiłam chłopaka

******
Była godzina 16:32,byłam umówiona z Justinem na pierwszą randkę,dokładnie na godzinę 17:00,denerwowałam się,bo nie wiedziałam czego mogę się spodziewać,to trochę przerażające"Pierwsza randka"Chcę,żeby było cudownie,jak w bajce,Justin jest naprawdę cudowny,jego obecność jest cudowna,przy nim,wszystko jest łatwiejsze,a w ogóle czuję się pewniejsza.Do pokoju weszła Kelly,z tym swoim łobuziarskim uśmieszkiem
-proszę o nic nie pytaj-powiedziałam chichocząc,dziewczyna spojrzała na mnie błagająco-no dobrze,mów-zachichotałam 
-aaaaaaaaaa!Idziesz na randkę z Justinem Bieberem,życzę szczęścia,całowaliście się już?-nawijała jak nienormalna,nie potrafiłam nadążyć nad jej gadaniną
-tak całowaliśmy,proszę cię przestań już pytać,jestem i tak zdenerwowana tą randką,a ty mi jeszcze dowalasz-powiedziałam tłumacząc,podeszłam do lustra,patrząc na suknię,którą założyłam na siebie,była po prostu idealna na randkę,ale nie wiedziałam,co Justin wymyślił i gdzie mnie zabierze,to ma być niespodzianka,a ja nie cierpię niespodzianek,one po prostu mnie załamują.Spojrzałam na zegarek,który pokazywał 17:05,westchnęłam podchodząc do okna-spóźnia się-powiedziałam szeptem 
-może coś mu wypadło-wyjaśniła przyjaciółka,spojrzałam na nią 
-może-ponownie szepnęłam,nagle usłyszałam jak ktoś podjeżdża pod dom,szybko spojrzałam w okno i zobaczyłam Justina,uśmiechnęłam się do siebie i szybko wyszłam z pokoju,zeszłam ze schodów i usłyszałam pukanie do drzwi,otworzyłam je i moim oczom ukazał się Justin,który wyglądał czarująco
-witam moją panią-uśmiechnął się słodko,na co zachichotałam-proszę ze mną-podał mi dłoń,którą bez zastanowienia chwyciłam.Mam nadzieję,że ta randka będzie udana.
*****
Justin zaparkował i wysiadł,po czym ja wysiadłam,moim oczom ukazał się park,tyle,że było już ciemno,a drogę oświetlały tylko lampy,chwyciłam dłoń szatyna i ruszyłam równo z jego krokiem.Po paru minutach doszliśmy do koca,na którym znajdowały się same pyszności,a co najważniejsze widok na gwiazdy był cudowny,usiedliśmy na kocu,patrząc sobie w oczy
-Justin tu jest cudownie-powiedziałam uśmiechając się do niego słodko,co odwzajemnił
-ale to nie wszystko-powiedział,wyciągając zza siebie gitarę,po czym stanął przede mną-zagram ci piosenkę,którą napisałem o tobie-powiedział,a po chwili uderzył palcami w struny,uzyskując dźwięk

Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.
Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept.

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.


Łzy zebrały się w moich oczach,gdy Justin skończył granie,wtuliłam się w niego,po czym spojrzałam w jego oczy 
-dziękuje
 
_______________________________________________________
Przepraszam,że tak długo,ale internet mi nawalił,ale mamy rozdział :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

2 komentarze: