piątek, 13 czerwca 2014

Chapter Ten-Nienawidzę kłamców

-kochanie nie masz za co dziękować-zachichotał,kiedy odsunęłam się od niego
-ale to było przepiękne-powiedziałam pełna podziwu
-wiem,bo to o tobie...-powiedział,po czym spojrzał w niebo,widziałam,jak jego mięśnie napinają się,podeszłam do niego,obejmując go,jego wzrok,który niedawno spoglądał w niebo,spotkał się z moimi oczami,delikatnie swoją dłonią pieścił mój policzek-Ariana?
-tak?
-wiesz...nigdy ci tego nie mówiłem...ale jestem z tobą szczęśliwy,nie muszę ci niczego udowadniać...mogę być po prostu sobą,prawdziwym Justinem Bieberem,który oszalał dla anioła z marzeniami-momentalnie zadrżałam,czułam jak miliony motyli pełza w moim brzuchu,sprawiając,że uczucie było cudowne
-ja też jestem z tobą szczęśliwa i wiem,że mogę tobie ufać...-wyszeptałam w jego usta,na ustach szatyna pokazał się łobuziarski uśmieszek,po czym oblizał swoje usta,zbliżając nasze usta do jedności,kiedy nasze usta złączyły się,ponownie czułam te przyjemne dreszcze,kiedy szatyn swoim językiem oblizał moją dolną wargę prosząc o dostęp,który mu umożliwiłam,nasze języki walczyły o dominację.Szatyn uniósł mnie,swoimi nogami owinęłam się w tali szatyna,owijając moje ręce na jego karku,jedną dłonią pociągałam za końcówki jego włosów,co wywołało u chłopaka przyjemny pomruk.Dłonie szatyna zamieściły się na moim tyłku,kiedy chłopak zaczął je pieścić,głośny jęk wydostał się z moich ust,czułam jak atmosfera między nami narasta,to nie było zwykłe całowanie,to było pożądanie,nigdy nie chciałam słyszeć niczego na temat seksu,ponieważ uważałam się za osobę,która jest do tego niezdolna,może tak było kiedy byłam młodsza,ale teraz po prostu go pragnęłam i w sposób emocjonalny,jak i erotyczny.Lecz nagły dźwięk telefonu Justina przerwał nam.Zeszłam z chłopaka,który niechętnie odebrał swój telefon
-halo-warknął.Nigdy nie widziałam go takiego wrednego-tak-zaraz będę-usłyszałam,nie pokazując mojego zaskoczenia,który dusił mnie od środka,uważnie patrzyłam na szatyna,kiedy rozłączył się spojrzał na mnie
-przepraszam,ale muszę iść-powiedział szybko,po czym zostawił mnie?Samą ? Na pierwszej randce?
Jestem ciekawa kto dzwonił do Justina...był bardzo zdenerwowany i przejęty.Czy on coś ukrywa?

Kiedy przyjechała taksówka,którą zamówiłam telefonicznie,wsiadłam do niej,cały czas zastanawiając się,dlaczego on mi to zrobił? O co tutaj chodzi? I czy może on coś ukrywa przede mną...przecież jestem jego dziewczyną i zostawił mnie samą! Na dodatek samą!
Gdy taksówka podjechała pod dom,zapłaciłam taksówkarzowi i ruszyłam do domu,gdzie w samych drzwiach napadła mnie Vanessa
-i jak było? I dlaczego tak szybko?-dopytywała,nie wiem dlaczego,ale zachowałam się arogancko,po prostu zignorowałam ją,nie zwracając na nią żadnej uwagi,ruszyłam prosto do mojego pokoju.Rzuciłam się na miękkie łóżko,po czym wyciągnęłam mój telefon,sprawdzając,czy może Justin nie wysłał mi żadnej wiadomości,ale nie!Nic nie ma!Westchnęłam głośno.To najgorszy dzień!
Postanowiłam sama do niego napisać...

DO:Misiek :*
Coś się stało?
Dlaczego uciekłeś?

Gdy wysłałam wiadomość,położyłam telefon obok siebie,patrząc prosto w sufit,myślałam nad wszystkim...

JUSTIN P.O.V.
Kiedy wróciłem do domu,w drzwiach zaatakowała mnie Katy
-gdzie byłeś?-zapytała zezłoszczona,westchnąłem głośno
-miałem dużo spraw na głowie-odpowiedziałem
-niby co takiego?-dopytała
-Byłem z Ryanem i Chazem na piwie i tak jakoś się zagadaliśmy-odpowiedziałem kłamiąc
-robisz ze mnie idiotkę?!-wrzasnęła-dzwoniłam do Chaza i Ryana,ale oni powiedzieli,że w ogóle ciebie nie widzieli-warknęła
-oh przepraszam
-przepraszam nic nie pomoże,lepiej mi mów gdzie byłeś
-to moja sprawa,skarbie-powiedziałem,po czym podszedłem do niej,zacząłem całować ją,po szyi,gdzie na dotyk moich ust,uspokoiła się
-jesteś niedojrzały,ale...chodźmy do pokoju-zaciągnęła mnie do naszej sypialni.Wchodząc do środka,dziewczyna rozebrała się,a na widok jej ciała,mój kolega stał dębem,czując ogromną ekscytację,rzuciłem dziewczynę na łóżko.Czas na przyjemności...

Kiedy zauważyłem,że Katy śpi,wyciągnąłem ze spodni mój telefon,zauważając smsa,szybko go odczytałem

OD:Ariana
Coś się stało?
Dlaczego uciekłeś?

Zagryzłem dolną wargę,czując się winny,że zostawiłem ją tam samą,ale co miałem zrobić,Kat nie może się dowiedzieć,nie teraz!Kat może zniszczyć moje życie i piosenkarza i moje życie prywatne.Zakochałem się w Arianie,ona jest cudowna,taka delikatna i wrażliwa,uczciwa ma wielki talent i jest najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem.Co do Kat,nasz związek jest jednym wielkim gównem,na początku byliśmy szczęśliwi dopóki nie zaczęła mnie kontrolować,poniżać i stawiać ultimatum,każe mi być kimś kim nie jestem,a Ariana akceptuje mnie takiego jaki jestem.To je różni,Katy jest przeciwieństwem Ariany.Postanowiłem odpisać

DO:Ariana
Przepraszam,ale to było pilne

Westchnąłem,ciągnąc za końcówki moich włosów,nagle usłyszałem,że dostałem wiadomość,szybko odczytałem

OD:Ariana
Sama nie wiem co...ale coś ukrywasz.Boje się tego,ale musisz mi wszystko wytłumaczyć,bo nienawidzę kłamców

Ona mnie znienawidzi!
Co mam robić?
Powiedzieć prawdę? Czy kłamać?

_____________________________________________________
Wróciłam! Jak i to opowiadanie :) Zauważyłam,że chcecie czytać to opowiadanie,a mi miło to słyszeć,ponieważ zabrakło mi tej weny,która ponownie wróciła :D

CZYTASZ KOMENTUJESZ

3 komentarze:

  1. Ale chuj z niego! Nie zasługuje na nią... Mam nadzieje że jak się dowie to go zostawi xd Rozdział boski :) Czekam nn <3
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale chuj!! ;/ jak on tak może jej robić?!
    I tak kocham tego bloga! Nie moę doczekać się nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. miło się czyta :)
    życzę weny :)
    dołączam do obserwatorów i liczę na to samo
    zapraszam do siebie na ff http://art-of-killing.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń