-kochanie nie masz za co dziękować-zachichotał,kiedy odsunęłam się od niego
-ale to było przepiękne-powiedziałam pełna podziwu
-wiem,bo to o tobie...-powiedział,po czym spojrzał w niebo,widziałam,jak jego mięśnie napinają się,podeszłam do niego,obejmując go,jego wzrok,który niedawno spoglądał w niebo,spotkał się z moimi oczami,delikatnie swoją dłonią pieścił mój policzek-Ariana?
-tak?
-wiesz...nigdy ci tego nie mówiłem...ale jestem z tobą szczęśliwy,nie muszę ci niczego udowadniać...mogę być po prostu sobą,prawdziwym Justinem Bieberem,który oszalał dla anioła z marzeniami-momentalnie zadrżałam,czułam jak miliony motyli pełza w moim brzuchu,sprawiając,że uczucie było cudowne
-ja też jestem z tobą szczęśliwa i wiem,że mogę tobie ufać...-wyszeptałam w jego usta,na ustach szatyna pokazał się łobuziarski uśmieszek,po czym oblizał swoje usta,zbliżając nasze usta do jedności,kiedy nasze usta złączyły się,ponownie czułam te przyjemne dreszcze,kiedy szatyn swoim językiem oblizał moją dolną wargę prosząc o dostęp,który mu umożliwiłam,nasze języki walczyły o dominację.Szatyn uniósł mnie,swoimi nogami owinęłam się w tali szatyna,owijając moje ręce na jego karku,jedną dłonią pociągałam za końcówki jego włosów,co wywołało u chłopaka przyjemny pomruk.Dłonie szatyna zamieściły się na moim tyłku,kiedy chłopak zaczął je pieścić,głośny jęk wydostał się z moich ust,czułam jak atmosfera między nami narasta,to nie było zwykłe całowanie,to było pożądanie,nigdy nie chciałam słyszeć niczego na temat seksu,ponieważ uważałam się za osobę,która jest do tego niezdolna,może tak było kiedy byłam młodsza,ale teraz po prostu go pragnęłam i w sposób emocjonalny,jak i erotyczny.Lecz nagły dźwięk telefonu Justina przerwał nam.Zeszłam z chłopaka,który niechętnie odebrał swój telefon
-halo-warknął.Nigdy nie widziałam go takiego wrednego-tak-zaraz będę-usłyszałam,nie pokazując mojego zaskoczenia,który dusił mnie od środka,uważnie patrzyłam na szatyna,kiedy rozłączył się spojrzał na mnie
-przepraszam,ale muszę iść-powiedział szybko,po czym zostawił mnie?Samą ? Na pierwszej randce?
Jestem ciekawa kto dzwonił do Justina...był bardzo zdenerwowany i przejęty.Czy on coś ukrywa?
Kiedy przyjechała taksówka,którą zamówiłam telefonicznie,wsiadłam do niej,cały czas zastanawiając się,dlaczego on mi to zrobił? O co tutaj chodzi? I czy może on coś ukrywa przede mną...przecież jestem jego dziewczyną i zostawił mnie samą! Na dodatek samą!
Gdy taksówka podjechała pod dom,zapłaciłam taksówkarzowi i ruszyłam do domu,gdzie w samych drzwiach napadła mnie Vanessa
-i jak było? I dlaczego tak szybko?-dopytywała,nie wiem dlaczego,ale zachowałam się arogancko,po prostu zignorowałam ją,nie zwracając na nią żadnej uwagi,ruszyłam prosto do mojego pokoju.Rzuciłam się na miękkie łóżko,po czym wyciągnęłam mój telefon,sprawdzając,czy może Justin nie wysłał mi żadnej wiadomości,ale nie!Nic nie ma!Westchnęłam głośno.To najgorszy dzień!
Postanowiłam sama do niego napisać...
DO:Misiek :*
Coś się stało?
Dlaczego uciekłeś?
Gdy wysłałam wiadomość,położyłam telefon obok siebie,patrząc prosto w sufit,myślałam nad wszystkim...
JUSTIN P.O.V.
Kiedy wróciłem do domu,w drzwiach zaatakowała mnie Katy
-gdzie byłeś?-zapytała zezłoszczona,westchnąłem głośno
-miałem dużo spraw na głowie-odpowiedziałem
-niby co takiego?-dopytała
-Byłem z Ryanem i Chazem na piwie i tak jakoś się zagadaliśmy-odpowiedziałem kłamiąc
-robisz ze mnie idiotkę?!-wrzasnęła-dzwoniłam do Chaza i Ryana,ale oni powiedzieli,że w ogóle ciebie nie widzieli-warknęła
-oh przepraszam
-przepraszam nic nie pomoże,lepiej mi mów gdzie byłeś
-to moja sprawa,skarbie-powiedziałem,po czym podszedłem do niej,zacząłem całować ją,po szyi,gdzie na dotyk moich ust,uspokoiła się
-jesteś niedojrzały,ale...chodźmy do pokoju-zaciągnęła mnie do naszej sypialni.Wchodząc do środka,dziewczyna rozebrała się,a na widok jej ciała,mój kolega stał dębem,czując ogromną ekscytację,rzuciłem dziewczynę na łóżko.Czas na przyjemności...
Kiedy zauważyłem,że Katy śpi,wyciągnąłem ze spodni mój telefon,zauważając smsa,szybko go odczytałem
OD:Ariana
Coś się stało?
Dlaczego uciekłeś?
Zagryzłem dolną wargę,czując się winny,że zostawiłem ją tam samą,ale co miałem zrobić,Kat nie może się dowiedzieć,nie teraz!Kat może zniszczyć moje życie i piosenkarza i moje życie prywatne.Zakochałem się w Arianie,ona jest cudowna,taka delikatna i wrażliwa,uczciwa ma wielki talent i jest najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem.Co do Kat,nasz związek jest jednym wielkim gównem,na początku byliśmy szczęśliwi dopóki nie zaczęła mnie kontrolować,poniżać i stawiać ultimatum,każe mi być kimś kim nie jestem,a Ariana akceptuje mnie takiego jaki jestem.To je różni,Katy jest przeciwieństwem Ariany.Postanowiłem odpisać
DO:Ariana
Przepraszam,ale to było pilne
Westchnąłem,ciągnąc za końcówki moich włosów,nagle usłyszałem,że dostałem wiadomość,szybko odczytałem
OD:Ariana
Sama nie wiem co...ale coś ukrywasz.Boje się tego,ale musisz mi wszystko wytłumaczyć,bo nienawidzę kłamców
Ona mnie znienawidzi!
Co mam robić?
Powiedzieć prawdę? Czy kłamać?
_____________________________________________________
Wróciłam! Jak i to opowiadanie :) Zauważyłam,że chcecie czytać to opowiadanie,a mi miło to słyszeć,ponieważ zabrakło mi tej weny,która ponownie wróciła :D
CZYTASZ KOMENTUJESZ
piątek, 13 czerwca 2014
niedziela, 19 stycznia 2014
Chapter nine--zapraszam cię na twoją pierwszą randkę
Nie wiedziałam,co mam mu odpowiedzieć,czułam się szczęśliwa,ale także zdenerwowana,bo nie wiem,jak wygląda związek.Szatyn nie spuszczał ze mnie wzroku,tylko czekał na moją odpowiedz,a jaka ona będzie,to już zależy ode mnie,otworzyłam usta i zaczęła się moja odpowiedź
-może-odpowiedziałam niepewnie
-może tak czy może nie?-zapytał,westchnęłam
-Justin,nie znamy się,ty nic o mnie nie wiesz,a ja o tobie-powiedziałam tłumacząc
-znam cię,jesteś aniołem z marzeniami-zachichotał,na co również zachichotałam,a powiem szczerze,że on jest naprawdę uroczy
-dlaczego "aniołem z marzeniami"?-zapytałam śmiejąc się
-kochasz muzykę,twój punkt widzenia na Świat jest inny,widzisz wszystko w pięknym świetle,to jest cudowne-odpowiedział,zarumieniłam się,po czym przegryzłam dolną wargę-a takim aniołom,skrada się pocałunki-powiedział,po czym wpił się w moje usta,delikatnie,przejeżdżając po mojej dolnej wardze językiem,co było strasznie pociągające,on był pociągający,naprawdę się zakochałam.Chłopak oderwał się od moich ust,obydwoje oddychaliśmy bardzo szybko-to jaka jest twoja odpowiedź?-zapytał dysząc,uśmiechnęłam się słodko
-oczywiście,że tak-powiedziałam,po czym to ja,wpiłam się w jego usta,zakładając ręce na jego szyi,po czym rozłączyłam nasze usta,uśmiechając się zwycięsko
-zapraszam cię na twoją pierwszą randkę-uśmiechnął się słodko,co odwzajemniłam
-a można wiedzieć gdzie?-zapytałam
-niespodzianka-odpowiedział
-no powiedz-poprosiłam
-niespodzianka,musi być niespodzianką-odpowiedział stanowczo
-no dobra-westchnęłam ciężko,czym rozbawiłam chłopaka
******
Była godzina 16:32,byłam umówiona z Justinem na pierwszą randkę,dokładnie na godzinę 17:00,denerwowałam się,bo nie wiedziałam czego mogę się spodziewać,to trochę przerażające"Pierwsza randka"Chcę,żeby było cudownie,jak w bajce,Justin jest naprawdę cudowny,jego obecność jest cudowna,przy nim,wszystko jest łatwiejsze,a w ogóle czuję się pewniejsza.Do pokoju weszła Kelly,z tym swoim łobuziarskim uśmieszkiem
-proszę o nic nie pytaj-powiedziałam chichocząc,dziewczyna spojrzała na mnie błagająco-no dobrze,mów-zachichotałam
-aaaaaaaaaa!Idziesz na randkę z Justinem Bieberem,życzę szczęścia,całowaliście się już?-nawijała jak nienormalna,nie potrafiłam nadążyć nad jej gadaniną
-tak całowaliśmy,proszę cię przestań już pytać,jestem i tak zdenerwowana tą randką,a ty mi jeszcze dowalasz-powiedziałam tłumacząc,podeszłam do lustra,patrząc na suknię,którą założyłam na siebie,była po prostu idealna na randkę,ale nie wiedziałam,co Justin wymyślił i gdzie mnie zabierze,to ma być niespodzianka,a ja nie cierpię niespodzianek,one po prostu mnie załamują.Spojrzałam na zegarek,który pokazywał 17:05,westchnęłam podchodząc do okna-spóźnia się-powiedziałam szeptem
-może coś mu wypadło-wyjaśniła przyjaciółka,spojrzałam na nią
-może-ponownie szepnęłam,nagle usłyszałam jak ktoś podjeżdża pod dom,szybko spojrzałam w okno i zobaczyłam Justina,uśmiechnęłam się do siebie i szybko wyszłam z pokoju,zeszłam ze schodów i usłyszałam pukanie do drzwi,otworzyłam je i moim oczom ukazał się Justin,który wyglądał czarująco
-witam moją panią-uśmiechnął się słodko,na co zachichotałam-proszę ze mną-podał mi dłoń,którą bez zastanowienia chwyciłam.Mam nadzieję,że ta randka będzie udana.
*****
Justin zaparkował i wysiadł,po czym ja wysiadłam,moim oczom ukazał się park,tyle,że było już ciemno,a drogę oświetlały tylko lampy,chwyciłam dłoń szatyna i ruszyłam równo z jego krokiem.Po paru minutach doszliśmy do koca,na którym znajdowały się same pyszności,a co najważniejsze widok na gwiazdy był cudowny,usiedliśmy na kocu,patrząc sobie w oczy
-Justin tu jest cudownie-powiedziałam uśmiechając się do niego słodko,co odwzajemnił
-ale to nie wszystko-powiedział,wyciągając zza siebie gitarę,po czym stanął przede mną-zagram ci piosenkę,którą napisałem o tobie-powiedział,a po chwili uderzył palcami w struny,uzyskując dźwięk
Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.
Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept.
Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.
Łzy zebrały się w moich oczach,gdy Justin skończył granie,wtuliłam się w niego,po czym spojrzałam w jego oczy
-dziękuje
_______________________________________________________
Przepraszam,że tak długo,ale internet mi nawalił,ale mamy rozdział :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-może-odpowiedziałam niepewnie
-może tak czy może nie?-zapytał,westchnęłam
-Justin,nie znamy się,ty nic o mnie nie wiesz,a ja o tobie-powiedziałam tłumacząc
-znam cię,jesteś aniołem z marzeniami-zachichotał,na co również zachichotałam,a powiem szczerze,że on jest naprawdę uroczy
-dlaczego "aniołem z marzeniami"?-zapytałam śmiejąc się
-kochasz muzykę,twój punkt widzenia na Świat jest inny,widzisz wszystko w pięknym świetle,to jest cudowne-odpowiedział,zarumieniłam się,po czym przegryzłam dolną wargę-a takim aniołom,skrada się pocałunki-powiedział,po czym wpił się w moje usta,delikatnie,przejeżdżając po mojej dolnej wardze językiem,co było strasznie pociągające,on był pociągający,naprawdę się zakochałam.Chłopak oderwał się od moich ust,obydwoje oddychaliśmy bardzo szybko-to jaka jest twoja odpowiedź?-zapytał dysząc,uśmiechnęłam się słodko
-oczywiście,że tak-powiedziałam,po czym to ja,wpiłam się w jego usta,zakładając ręce na jego szyi,po czym rozłączyłam nasze usta,uśmiechając się zwycięsko
-zapraszam cię na twoją pierwszą randkę-uśmiechnął się słodko,co odwzajemniłam
-a można wiedzieć gdzie?-zapytałam
-niespodzianka-odpowiedział
-no powiedz-poprosiłam
-niespodzianka,musi być niespodzianką-odpowiedział stanowczo
-no dobra-westchnęłam ciężko,czym rozbawiłam chłopaka
******
Była godzina 16:32,byłam umówiona z Justinem na pierwszą randkę,dokładnie na godzinę 17:00,denerwowałam się,bo nie wiedziałam czego mogę się spodziewać,to trochę przerażające"Pierwsza randka"Chcę,żeby było cudownie,jak w bajce,Justin jest naprawdę cudowny,jego obecność jest cudowna,przy nim,wszystko jest łatwiejsze,a w ogóle czuję się pewniejsza.Do pokoju weszła Kelly,z tym swoim łobuziarskim uśmieszkiem
-proszę o nic nie pytaj-powiedziałam chichocząc,dziewczyna spojrzała na mnie błagająco-no dobrze,mów-zachichotałam
-aaaaaaaaaa!Idziesz na randkę z Justinem Bieberem,życzę szczęścia,całowaliście się już?-nawijała jak nienormalna,nie potrafiłam nadążyć nad jej gadaniną
-tak całowaliśmy,proszę cię przestań już pytać,jestem i tak zdenerwowana tą randką,a ty mi jeszcze dowalasz-powiedziałam tłumacząc,podeszłam do lustra,patrząc na suknię,którą założyłam na siebie,była po prostu idealna na randkę,ale nie wiedziałam,co Justin wymyślił i gdzie mnie zabierze,to ma być niespodzianka,a ja nie cierpię niespodzianek,one po prostu mnie załamują.Spojrzałam na zegarek,który pokazywał 17:05,westchnęłam podchodząc do okna-spóźnia się-powiedziałam szeptem
-może coś mu wypadło-wyjaśniła przyjaciółka,spojrzałam na nią
-może-ponownie szepnęłam,nagle usłyszałam jak ktoś podjeżdża pod dom,szybko spojrzałam w okno i zobaczyłam Justina,uśmiechnęłam się do siebie i szybko wyszłam z pokoju,zeszłam ze schodów i usłyszałam pukanie do drzwi,otworzyłam je i moim oczom ukazał się Justin,który wyglądał czarująco
-witam moją panią-uśmiechnął się słodko,na co zachichotałam-proszę ze mną-podał mi dłoń,którą bez zastanowienia chwyciłam.Mam nadzieję,że ta randka będzie udana.
*****
Justin zaparkował i wysiadł,po czym ja wysiadłam,moim oczom ukazał się park,tyle,że było już ciemno,a drogę oświetlały tylko lampy,chwyciłam dłoń szatyna i ruszyłam równo z jego krokiem.Po paru minutach doszliśmy do koca,na którym znajdowały się same pyszności,a co najważniejsze widok na gwiazdy był cudowny,usiedliśmy na kocu,patrząc sobie w oczy
-Justin tu jest cudownie-powiedziałam uśmiechając się do niego słodko,co odwzajemnił
-ale to nie wszystko-powiedział,wyciągając zza siebie gitarę,po czym stanął przede mną-zagram ci piosenkę,którą napisałem o tobie-powiedział,a po chwili uderzył palcami w struny,uzyskując dźwięk
Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.
Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept.
Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.
Łzy zebrały się w moich oczach,gdy Justin skończył granie,wtuliłam się w niego,po czym spojrzałam w jego oczy
-dziękuje
_______________________________________________________
Przepraszam,że tak długo,ale internet mi nawalił,ale mamy rozdział :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Subskrybuj:
Posty (Atom)